|
Bocznica do
Jasionki odgałęzia się od linii nr 71 Rzeszów - Ocice. Na dzień
dzisiejszy prawie w całości została rozebrana. Ale o tym w dalszej
części.
Bocznica ta na pewno była wykorzystywana przez firmę
budowlaną Exbud. Bocznica ta dochodziła prawie do samego lotniska,
dokładnie do hangaru należącego obecnie do Instytutu Pilotażu
Politechniki Rzeszowskiej. Dziś tor rozebrany jest od wysokości placu
ładunkowego byłej firmy Exbud, zachowały się także wyraźne ślady
po tej bocznicy prawie do samego lotniska. Tu przywożono nią materiały
pod budowę hangaru oraz paliwo lotnicze. Składy były zazwyczaj małe
(3-5 wagonów) i przeważnie obsługiwały je lokomotywy SM42. Już na
początku lat 80, a może i wcześniej część bocznicy do lotniska nie
była wykorzystywana.
We wtorek 2
maja 2006 przeszedłem całą bocznicę, poniżej przedstawiam dokumentację
fotograficzną i opis co dziś można spotkać.
Prawie na
całej długości bocznicy, w miejscu gdzie rozebrano szyny, zachowały
się podkłady.
Bocznica ta swój początek bierze tuż za przystankiem w
Zaczerniu. W tym miejscu znajduje się dziś tylko żeberko ochronne i
kilka metrów toru
(1). Obok, na torze linii 71 widać dokładnie miejsce po
rozjeździe na wspomnianą bocznicę
(2). Kilkanaście metrów dalej znajduje
się przejazd kolejowy z samoczynna sygnalizacją. Tu tor bocznicy
został rozebrany, a miejsce po nim zaasfaltowane
(3). Kilka metrów dalej
za przejazdem napotykamy na nierozebrany obcinek toru
(4). Jednak po
kilkunastu metrach staje się on mocno zachwaszczony
(5), a im dalej w
kierunku Jasionki, tym staje się on coraz bardziej zarośnięty nie
tylko przez chwasty i krzaki
(6), ale nawet przez kilkuletnie drzewa
rosnące między podkładami
(7)
(8). Bocznica biegnie równolegle do linii do
Ocic (z lewej strony) i drogi krajowej do Warszawy (z prawej strony). Mniej więcej na wysokości 59,5 km wspomnianej linii, zaczyna się
ok. 250 metrowy odcinek "czystego" toru, bez żadnego krzaczka rosnącego w
skrajni
(9). Po przejściu tego odcinka, na wysokości 59,8 km, napotykamy
nie tylko na drzewa rosnące w skrajni
(10), ale również od tego miejsca
szyny zostały rozebrane
(11) i ostały się jedynie podkłady
(12). Taki stan
bocznicy występuje aż do byłego przejazdu przed Borem koło Głogowa.
Przed przejazdem tym tor odbija od drogi i przechodzi w lekki luk
(13)
(14), by następnie przeciąć
drogę. Podczas
remontu jezdni tor rozebrano a w jego miejscu położono nowy asfaltowy
dywanik
(15)
(16). Dziś o fakcie że był tu przejazd świadczy lekkie wzniesienie
jezdni w jego byłym miejscu i stos podkładów pozostawionych koło
drogi
(17)
(18)
(19). Od tego miejsca zaczyna się ok. 100 metrowy odcinek gdzie
nierozebrano szyn. W niektórych miejscach dają o sobie znać złomiarze
poprzez brakujące śruby czy kawałek szyny
(20). Dalej
(21), w okolicy byłej
firmy Exbud zostały tylko podkłady
(22). Tutaj także znajduje się były plac
ładunkowy
(23)
(24). W miejscu tym można
także spotkać fragmenty konstrukcji betonowych
i całe "góry" rozbitych szyb
(25).
Dalej bocznica mija pola po prawej stronie, jakiś prywatny
teren po lewej
(26)
(27), i wchodzi w las
(28)
(29). Od tego momentu musimy zejść z
miejsca gdzie biegła bocznica, gdyż rosnące drzewa i krzewy nie
pozwalają na chodzenie jej trasą
(30)
(31). Również od tego miejsca podkładów
które się zachowały jest coraz mniej
(32). Śladem po bocznicy jest lekki
nasyp i co kilka, kilkanaście metrów leżący pojedynczy podkład. Po
kilkudziesięciu metrach napotykamy na leśną drogę, która przecina
nasyp
(33). Od tego miejsca nie zachował się już żaden podkład. Co więcej,
również od tego miejsca jest już bardzo trudno zobaczyć ślad po
bocznicy gdyż na jej miejscu rosną kilkunasto lub kilkudziesięcio
letnie drzewa
(34). Mimo to postanawiam iść i szukać dalej. Przez całą
dalszą drogę można zobaczyć niewielką wzniosłość, która
najprawdopodobniej jest byłym nasypem
(35). I po kilkudziesięciu metrach
można dostrzec potwierdzenie tego, gdyż nasyp staje się jakby
wyraźniejszy
(36), a do tego na ściółce leśnej można zobaczyć
charakterystyczne "żeberkowanie", jakby w tym miejscu były podkłady
(37).
Co więcej, pod koniec lasu nasyp staje się szerszy, i można sądzić że
były tu dwa tory. Także w tym miejscu można co jakiś czas spotkać
wspomniane charakterystyczne "żeberkowanie". W miejscu w którym kończy
się las nasyp zostaje jakby odcięty
(38).
Dalej biegnie tędy polna droga i zaczyna się droga
granicząca z ogrodzeniem lotniska. W tym miejscu już prawie niemożliwe
jest odtworzenie, czy bocznica dalej biegła, a jeżeli tak to którędy.
Chociaż stając na skraju lasu, i patrząc lekko w bok, można mniemać że
mogła ona biegnąć dalej, wśród znajdujących się kilkadziesiąt metrów
dalej drzew. Można tu także spotkać lekkie wzniesienie terenu, co
mogło być nasypem
(39). Ale są to tylko przypuszczenia.
Zapraszam do
galerii

|