Szanowny Pan
Zbigniew Szafrański
wiceprezes zarządu Polskie Linie Kolejowe S.A.
W kontekście toczącej
się dyskusji na temat rozwoju komunikacji kolejowej na Podkarpaciu
chciałbym przedstawić swoją wizję rozwoju kolei. Zacznijmy
najpierw od linii nr.71 Rzeszów-Ocice k/Tarnob. Powyższą linię
zaczęto budować już w okresie międzywojennym ( do wybuchu
ostatniej wojny oddano do użytku odcinek Ocice - Nowa Dęba).
Budowę linii dokończono po wojnie. W roku 1964 oddano do użytku
odcinek Rzeszów – Kolbuszowa natomiast w 1972 roku odcinek
Kolbuszowa – Nowa Dęba. Po otwarciu tego ostatniego odcinka linia
stała się linią o znaczeniu dalekobieżnym. Kursowały nią pociągi
pośpieszne o następujących relacjach:
1) ,,San’’ relacji Przemyśl-Gdynia
2) Rzeszów-Gdynia
3) Zagórz -Warszawa
4) Zagórz - Łódź Kaliska
5) w okresie wakacyjnym Rzeszów-Kołobrzeg
6) w latach 1973-1978 międzynarodowy Warszawa-Bukareszt
Warto tutaj wspomnieć, iż za rządów II Rzeczpospolitej planowano
utworzyć województwo ze stolicą w Rzeszowie w ramach rozbudowy
Centralnego Okręgu Przemysłowego. Zaproszono nawet do naszego
miasta dwóch znakomitych urbanistów Kazimierza Dziewońskiego i
Włodzimierza Śmigielskiego, którzy opracowali zagubiony później w
czasie wojny plan rozwoju Rzeszowa jako silnego ośrodka
miejskiego. W związku z tym już przed wybuchem ostatniej wojny
zakładano, że obecna linia Rzeszów-Tarnobrzeg będzie zapewniać
dobrą i szybką komunikację między Warszawą a przyszłą aglomeracją
rzeszowską będącą stolicą nowego województwa jakie miało powstać
między regionami krakowskim i lwowskim.
Do kapitalnego remontu nadaje się odcinek Rzeszów-Cmolas należący
do niedawna do Południowej DOKP w Krakowie ( 36 km), na którym
pociągi mają dopuszczalną prędkość 30 km/h. Natomiast odcinek
Cmolas - Ocice k/Tarnob. podlegający do niedawna pod DOKP Lublin
jest w dobrym stanie. Pociągi mogą jeździć z prędkością 80-100
km/h. O ile mi wiadomo koszt remontu 1 km odcinka toru wynosi 1
mln zł. Koszt remontu powyższego odcinka pomijając remont mostów
uwzględniając tym samym punktowe ograniczenia prędkości na tej
trasie wyniósłby ok. 36 mln zł. Uwzględniając natomiast remont
torowiska wraz z obiektami inżynieryjnymi koszt modernizacji
odcinka Rzeszów – Cmolas zamknąłby się w kwocie ok. 46 mln zł. O
tym wiem na podstawie kserokopii pisma z Zakładu Linii Kolejowych
w Rzeszowie przysłanej mi z Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego
w ramach odpowiedzi na list jaki wysłałem do tej instytucji. O tym
jaki ja widzę sposób na pozyskanie funduszy na remont trasy
napiszę za chwilę a na razie chciałbym zwrócić uwagę na korzyści
wynikające z modernizacji linii:
1) skrócenie czasu podróży między Rzeszowem a Warszawą. Zakładając
że pociągi na odcinku Rzeszów-Tarnobrzeg-Sandomierz-Skarżysko
Kamienna będą kursować z prędkością 120 km/h a na odcinku
Skarżysko-Warszawa 160 km/h ( takie są plany wobec tego drugiego
odcinka), czas przejazdu może być skrócony do trzech godzin. W
przypadku dopuszczalnej prędkości 160 km/h na całej trasie nawet i
do dwóch godzin i 15 minut. Z Rzeszowa do W-wy Centralnej przez
Kolbuszowę-Sandomierz jest dokładnie 327 km.
2) mniejsze koszty podróży do stolicy. Bilet na pociąg ekspresowy
przez Kraków kosztuje obecnie ponad 80 złotych a pociąg pośpieszny
przez Kolbuszowę kosztowałby 40 złotych.
3) planowany odcinek kolejowy do portu lotniczego w Jasionce
mógłby zostać zelektryfikowany podczas elektryfikacji linii
Rzeszów-Tarnobrzeg co umożliwiłoby uruchomienie połączeń między
stacją w Rzeszowie a Lotniskiem z pociągów zestawionych z
elektrycznych zespołów trakcyjnych ( EZT) , które pomieszczą
większą liczbę pasażerów niż szynobusy w przypadku wysokiej
frekwencji w połączeniach lotniczych.
4) pojawiłaby się możliwość skierowania na tą trasę pociągów
dalekobieżnych z okrężnej trasy Przeworsk- Rozwadów, która jest
zelektryfikowana
5) możliwość skierowania pociągów towarowych j.w. co
doprowadziłoby ją do rentowności
6) dobry dojazd kolejowy ułatwiłby rozwój zakładu paliwowego ,,
Petrotank” w Widełce k/Kolbuszowej, co przyczyniłoby się do
dalszego wzrostu rentowności linii. Należy docenić fakt, że
powyższy zakład korzysta i chce korzystać z usług PKP na tej
linii. Składy pociągów towarowych wynoszą od 20 do ponad 30
wagonów.
7) Rzeszów jako miasto uniwersyteckie i politechniczne miałoby
szybkie połączenie z największym ośrodkiem akademickim kraju co
przyczyniłoby się do wzrostu kadry naukowej na rzeszowskich
uczelniach.
8) zyskałby na tym Tarnobrzeg , przez który przejeżdża obecnie
zaledwie kilka pociągów na dobę. Miasto stałoby się ważną stacją o
dużym natężeniu ruchu kolejowego ( pobliski węzeł Ocice) co jest
niezwykle istotne gdyż panuje w nim strukturalne bezrobocie.
Krzyżowałyby się bowiem dwie linie o znaczeniu dalekobieżnym
Dębica – Ocice i Rzeszów – Ocice.
9) pojawiłaby się możliwość skomunikowania pociągów kursujących z
Dębicy przez Mielec w Tarnobrzegu z pociągami do Warszawy, Łodzi,
Trójmiasta co podniosłoby frekwencję w ruchu lokalnym na linii
Dębica-Ocice
10) dzięki większej prędkości na linii Rzeszów – Ocice wysoka
frekwencja byłaby również w ruchu lokalnym.
11) Rzeszów stałby się oknem na świat a nie jak obecnie odległy o
160 km Kraków
12) nastąpiłby wzrost dostępności Przemyśla ( przez skrócenie
czasu podróży) jako miasta o bogatych walorach turystycznych dla
ludności z Polski centralnej i północnej
Przejdźmy teraz do sprawy linii kolejowej na odcinku
Strzyżów-Brzozów-Sanok, której budowa planowana była jeszcze za
czasów Zaboru Austriackiego ale niestety nie została wybudowana.
Jedyną rzecz jaką zrobiono w tym kierunku to wybudowano w
Brzozowie dworzec kolejowy ( o tym wiem na podstawie
przeprowadzonej przeze mnie kilka lat temu rozmowy z jednym z
przewodników turystycznych PTTK w Rzeszowie). Dlaczego chciałem
tutaj o tym szerzej napisać? Mianowicie dlatego że kolej planuje
stworzyć szybkie połączenia między portowymi miastami naszego
kraju tj. Gdańsk, czy Gdynia a Krajami Bałkańskimi.
W umowach międzynarodowych zawarty jest między innymi ciąg
kolejowy na trasie
od Gdańska przez Warszawę- CMK-Kraków- Nowy Sącz- Muszynę a dalej
kolejami Słowackimi i Węgierskimi. Tutaj PKP planuje wybudować
szybkie połączenie między Krakowem a Nowym Sączem (z odgałęzieniem
do Zakopanego). Nowa linia kolejowa miałaby się zaczynać na stacji
Podłęże (między Krakowem a Bochnią) a kończyłaby się na stacji
Tymbark k/Limanowej. Jeśli PKP uzyska środki pomocowe z Banku
Światowego (co jest dużym prawdopodobieństwem) wówczas są realne
szanse na wybudowanie linii. Dlatego też władze naszego regionu
powinny wystąpić do władz centralnych PKP z wnioskiem o rozważenie
możliwości szybkiego połączenia od Gdańska przez Warszawę-
Radom-Sandomierz-Rzeszów-Strzyżów-Brzozów-Sanok-Zagórz i dalej
przez przejście w Łupkowie na Słowację i Węgry, dlatego że
ukształtowanie terenu na odcinku Nowy Sącz-Muszyna nie pozwala na
wybudowanie drugiego toru (linia tamta jest jednotorowa) i nie
zwiększy się przepustowości linii mimo że wybuduje się szybką
linię między Krakowem a Nowym Sączem. A dzięki przedstawionemu
wyżej przeze mnie wariantowi połączenia ruch międzynarodowy
towarowo-pasażerski byłby rozładowany na dwie linie a właściwie
dwa przejścia jedno w Muszynie a drugie w Łupkowie. W województwie
małopolskim są podejmowane działania zmierzające do pozyskania
środków unijnych na wybudowanie linii kolejowej Kraków-NowySącz/Zakopane.
Warto tutaj wziąć przykład i dołożyć wszelkich starań aby
proponowany przeze mnie ciąg kolejowy Porty
Nadbałtyckie-Słowacja-Bałkany przebiegający przez terytorium
Podkarpacia został objęty umowami europejskimi o międzynarodowych
liniach kolejowych. Niezwykle istotną sprawą jest tutaj uzyskanie
odpowiedniego poparcia ze strony kolei słowackich. Z pewnością
Słowacji zależy na tym aby mieć jak najwięcej korytarzy
komunikacyjnych przez Polskę a tym samym lepszy dostęp do morza. W
chwili obecnej istnieją tylko dwa główne przejścia kolejowe ze
Słowacją jedno w Muszynie a drugie w Zwardoniu w woj. Śląskim, z
tego tylko jedno objęte umowami międzynarodowymi ( przejście w
Muszynie). W dobie przynależności Polski do Unii Europejskiej
kiedy pojawiła się możliwość korzystania ze środków unijnych,
wybudowanie proponowanego ciągu komunikacyjnego jest według mnie
możliwe. Zdecydowanie ułatwiłoby to pozyskanie środków unijnych na
gruntowną modernizację linii Rzeszów-Ocice k/Tarnob, o której już
pisałem jak i budowę brakującego odcinka Strzyżów-Sanok. A oto
korzyści wynikające z wybudowania ww.linii:
1) skrócenie czasu podróży pociągiem między Rzeszowem a Sanokiem.
W chwili obecnej odległość z Rzeszowa do Sanoka przez Jasło wynosi
133 km,
a po dobudowaniu nowego odcinka przez Brzozów ( 45 km) odległość
powyższa wyniesie 77 km. Zakładając, że na odcinku
Rzeszów-Strzyżów (32 km) pociągi będą jeździć z prędkością 70-80
km/h a na nowo powstałej linii 120 km/h (ukształtowanie terenu
pozwala na budowanie linii z zakrętami o dużych promieniach) czas
przejazdu
potrzebny na pokonanie 77 kilometrowego odcinka wyniesie jedną
godzinę lub nawet mniej.
2) skrócenie co najmniej o połowę czasu podróży między
aglomeracjami Polski centralnej i północnej a Bieszczadami. W
chwili obecnej czas przejazdu pociągu pospiesznego z Warszawy do
Zagórza wynosi 12 godzin co wcale nie zachęca do korzystania z PKP
na tej trasie. Tutaj docelową stację dla ,,turystycznych’’
pociągów widziałbym Ustrzyki Dolne a nie jak dotąd Zagórz.
Pojawiłaby się możliwość uruchomienia nawet i połączenia
ekspresowego Warszawa-Rzeszów/Ustrzyki Dolne który na odcinku
Rzeszów- Ustrzyki Dolne zatrzymywałby się tylko w Sanoku (
przejazd łącznicą Nowy Zagórz - Załuż z pominięciem stacji
Zagórz). Pociągi międzynarodowe jadące w kierunku południa Europy
przez przejście w Łupkowie mogłyby prowadzić wagony bezpośrednie
do Ustrzyk Dolnych, które odczepiane byłyby na stacji Zagórz.
3)Tereny Pogórza Strzyżowskiego jakimi przebiegałaby nowa linia
kolejowa oraz tereny przez jakie przebiega obecna linia kolejowa
Zagórz-Krościenko są nie mniej ładne od terenów przez jakie
przebiegają trasy Tarnów-Krynica oraz Kraków-Zakopane co w dużym
stopniu zachęciłoby przyjezdnych do podróżowania i odwiedzania
terenów naszego województwa.
4) Szybkie połączenia kolejowe stałyby się motorem do rozwoju
turystyki w Bieszczadach
5) Pojawiłaby się możliwość utworzenia szybkich interregionalnych
połączeń pospiesznych na trasie Rzeszów-Koszyce
6)zarówno linia przez Kolbuszowę jak i linia
Rzeszów-Strzyżów-Brzozów-Sanok
byłyby liniami o znaczeniu międzynarodowym a Rzeszów ważnym węzłem
kolejowym
7)pojawiłaby się możliwość stworzenia regionalnych połączeń
kategorii ,,Regio-Plus’’ na trasie Rzeszów-Zagórz-Ustrzyki Dolne i
Rzeszów-Zagórz-Komańcza Letnisko (podobnie jak np. w Małopolsce
Kraków-Zakopane) które w Rzeszowie skomunikowane byłyby z
pociągami do Wrocławia, Poznania i Szczecina
8) zniknęłoby raz na zawsze widmo likwidacji dwóch linii
kolejowych Zagórz-Łupków i Zagórz –Krościenko a w konsekwencji
widmo degradacji węzła Zagórz
9) jedyne na Podkarpaciu kolejowe przejście ze Słowacją stałoby
się przejściem o strategicznym znaczeniu
10) za tym idzie oczywiście zwiększenie zatrudnienia
Zakładając, że Rzeszów w najbliższych latach stanie się dużą
aglomeracją, należy sobie zdać sprawę z tego, iż transport kołowy
nie jest w stanie w całości zastąpić transportu kolejowego, w
szczególności w ruchu aglomeracyjnym i międzyaglomeracyjnym, gdzie
mamy do czynienia z masowym potokiem podróżnych i masowym
przewozem towarów.
Kolej zawsze miała i będzie miała większą zdolność przewozową od
transportu kołowego. A oto kilka przykładów:
1) W Wielkiej Brytanii z liczącego 500-tys. mieszkańców Liverpoolu
do Londynu kursuje 50 par pociągów na dobę mimo tego, że
równolegle biegnie autostrada i to mająca trzy pasy w jednym
kierunku ruchu, a nie tak jak w naszym kraju buduje się autostrady
mające dwa pasy w jednym kierunku ruchu.
2) W październiku 2004 roku poinformowano w polskich mediach o
awarii wiaduktu kolejowego w trójmieście. W wyniku awarii
nastąpiło wstrzymanie ruchu kolejowego a w konsekwencji paraliż
komunikacyjny między Gdynią a Gdańskiem.
3) W okresie międzywojennym Państwo Niemieckie chciało wybudować
pomiędzy Berlinem a Gdańskiem ciąg komunikacyjny składający się z
autostrady i linii kolejowej szybkiego ruchu. Wówczas już
przewidziano, że sama autostrada bez kolei nie wystarczy w ruchu
międzyaglomeracyjnym.
Chciałem tutaj zwrócić uwagę na to, że za kilkanaście lat wzrośnie
popyt na przewozy pasażerskie między Rzeszowem a Warszawą, gdyż
dużym prawdopodobieństwem jest że stolica Podkarpacia będzie ok.
ćwierćmilionowym miastem.
Nie jest dobrze wobec powyższego , że władze naszego województwa
koncentrują uwagę ( na podstawie moich obserwacji) tylko na
rozwoju transportu kołowego zupełnie zaniedbując rozwój transportu
kolejowego. Oczywiście nie neguję tutaj potrzeby budowy drogi
ekspresowej Białystok-Barwinek i autostrady A4. Należy jednak
projektować budowę tak aby bez problemu można było w przyszłości
rozbudować sieć kolejową na Podkarpaciu a w szczególności w
obrębie Rzeszowa. I tak np. wiadukt nad linią kolejową
Rzeszów-Ocice, przez który ma przebiegać autostrada A4 powinien
być zaprojektowany tak aby jego szerokość pozwalała na wybudowanie
drugiego toru. (linia ta jest jednotorowa)
Warto zadbać, żeby Rzeszów zaczął odgrywać rolę jako ważny węzeł
kolejowy
( obecnie biorąc pod uwagę magistralne trasy jest tylko przelotową
stacją) gdyż oprócz istniejących kolejowych instytucji jak Zakład
Linii Kolejowych w Rzeszowie, Podkarpacki Zakład Przewozów
Regionalnych, udałoby się uzyskać kolejne instytucje tj:
1) utracony przed dwoma laty Zakład Elektroenergetyki Kolejowej w
Rzeszowie
Obecnie w Rzeszowie mieści się komórka zamiejscowa krakowskiego
zakładu.
2) Zakład Przewozów Towarowych. Obecnie w Rzeszowie mieści się
tylko sekcja Zakładu Przewozów Towarowych w Tarnowie, w wyniku
czego korzyści z większości pociągów towarowych kursujących na
terenie Podkarpacia czerpie nie nasz region tylko woj.małopolskie.
3) Kolejowy Zakład Nieruchomości. Problemy z modernizacją dworca
PKP w Rzeszowie i pozostałych dworców województwa ( z wyjątkiem
dworca przemyskiego) są wynikiem tego, że budynkiem dworca
zarządza Zakład Nieruchomości w Krakowie
4) Telekomunikacja kolejowa z oddziałem w Rzeszowie
5) Są szanse również na utworzenie Oddziału Regionalnego Linii
Kolejowych z siedzibą w Rzeszowie. W wyniku rozbudowanej sieci
kolejowej na Podkarpaciu będzie taka możliwość gdyż sumaryczna
długość linii kolejowych na Podkarpaciu będzie odpowiednio duża. W
chwili obecnej istniejący Zakład Linii Kolejowych w Rzeszowie
podlega pod Oddział Regionalny w Krakowie podobnie jak ZLK Nowy
Sącz i ZLK Kraków.
Należy się spodziewać, że z przyczyn ekonomicznych kolej będzie
chciała zlikwidować część instytucji. Więc jeśli nie zadbamy o
rozwój komunikacji kolejowej w naszym regionie, nie spowodujemy,
że Rzeszów stanie się ważnym węzłem kolejowym, wówczas istnieje
zagrożenie, że na szczeblu centralnym zapadnie decyzja o
likwidacji pozostałych instytucji w Rzeszowie przez przyłączenie
do Krakowa. Ocaleją tylko te, które znajdują się tylko w
największych węzłach i największych aglomeracjach naszego kraju.
Kluczowe decyzje dotyczące komunikacji kolejowej na Podkarpaciu
będą zapadać w Krakowie, a jak życie pokazuje będą to decyzje ale
na nie korzyść Podkarpacia. Na dłuższą metę ocalałyby wówczas
tylko dwie linie na Podkarpaciu Kraków-Przemyśl i
Przeworsk-Rozwadów. Za Południowej DOKP w Krakowie były plany
likwidacji wszystkich linii kolejowych na wschód od linii
Tarnów-Nowy Sącz-Muszyna po granicę z Ukrainą. Krakowska dyrekcja
blokowała uruchomienie międzynarodowego ruchu przez przejście w
Łupkowie.
Ukazałem w tym liście moją wizję rozwoju komunikacji kolejowej w
regionie z myślą, że spotka się ona z Pana zainteresowaniem. Mam
również koncepcję rozbudowy infrastruktury kolejowej szczególnie w
widłach tras Rzeszów-Tarnobrzeg i Rzeszów-Kraków ( z
uwzględnieniem planów budowy drogi łączącej ulicę Okulickiego z
Warszawską), która byłaby niezbędna jakby proponowany przeze mnie
korytarz został objęty umowami międzynarodowymi.
Spośród wymienionych w tym liście pociągów pośpiesznych jakie
kursowały na linii Rzeszów-Ocice ja korzystałem z niektórych z
nich, kiedy jeszcze mieszkałem w Rzeszowie.
PS
Chciałem Panu nadmienić, że podobne pisma wysłałem do Urzędu
Marszałkowskiego w Rzeszowie, do Pana Mieczysława Janowskiego
posła Parlamentu Europejskiego, Urzędu Gminy Komańcza, Urzędu
Miasta i Gminy Zagórz oraz do Starostwa Powiatowego w Kolbuszowej.
W dniu 11.01.2005r. miałem okazję przekazać swoje plany Pani poseł
Elżbiecie Łukacijewskiej na spotkaniu jakim byłem w Biurze
Poselskim Platformy Obywatelskiej w Sanoku. Na spotkaniu był
również pan Igor Wójciak przewodniczący Rady Gminy Komańcza.
Spotkało się to z dużym zainteresowaniem.
Niezwykle istotną rzeczą jest tutaj utworzenie silnego lobby wokół
gmin i powiatów, przez które miałaby przebiegać trasa wg. moich
koncepcji.
Robert Pikor
|