Strona główna - News

Ostatnia aktualizacja: 3.02.2007

O mnie  │  Rzeszowskie stacje i przystanki  │  Infrastruktura  │  Galeria  │  Galeria tematyczna  │  Linki  │  Księga gości

 
 
 

Przejąć działki od PKP i rozwiązać problemy miasta

PKP ma długi wobec miasta. Władze Rzeszowa chcą w zamian za nie przejąć dwie kolejowe nieruchomości i załatwić ważne dla miasta problemy.

- Wysokości zadłużenia kolei wobec miasta nie mogę zdradzić. Chcemy jednak problem rozwiązać, dlatego spotkaliśmy się z przedstawicielem PKP, który odpowiada za gospodarkę kolejowymi nieruchomościami, i przedstawiliśmy nasze propozycje - mówi Marcin Stopa, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Propozycja miasta brzmi: w zamian za długi przejmujemy dwie kolejowe działki. Pierwszą z nich stanowi część placu przed dworcem kolejowym, druga to działka przy ul. Wyspiańskiego, biegnąca wzdłuż torów. - Oczywiście mamy świadomość, że do przejęcia nie dojdzie z dnia na dzień. Potrzebna jest wycena wartości działek, zgody szefostwa PKP itp. Spodziewamy się jednak, że nasza propozycja zostanie przyjęta - tłumaczy Stopa, dodając, że dzięki przejęciu tych dwóch nieruchomości miasto rozwiąże dwa ważne miejskie problemy. - Przede wszystkim będziemy mieli możliwość uporządkowania najbliższego otoczenia dworca i stojących tam budek - twierdzi urzędnik.

Sprawa usunięcia nieestetycznych budek z okolic rzeszowskiego dworca ciągnie się długo, bo aż od 2004 r. Wtedy w ratuszu odbyło się pierwsze spotkanie z właścicielami pawilonów stojących w pobliżu dworców PKP i PKS w Rzeszowie. Przedsiębiorcy usłyszeli wówczas, że chaotycznie rozrzucone budki z jedzeniem, kwiatami, warzywami i płytami powinny zostać przeniesione w inne miejsce. - To już nie te czasy, kiedy handlowało się w byle jakiej budzie i nikomu to nie przeszkadzało - mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Kupcy na własny koszt sporządzili projekt minipasażu, do którego mieliby przenieść swoją działalność. Niestety, sprawa utknęła w jednej ze spółek PKP, z którą kupcy nie mogli się porozumieć w sprawie wydzierżawienia placu przy dworcu. - Gdy będzie on własnością miasta, decyzje w sprawie pasażu zostaną wydane bardzo szybko i problem brzydkich budek zniknie - obiecują urzędnicy.

Z kolei teren obok torów przy Wyspiańskiego, który miasto chce przejąć, miałby zostać przeznaczony na poszerzenie części ul. Wyspiańskiego. - Chodzi o odcinek biegnący przy torach. Ciągle tworzą się tam korki, na które wielokrotnie skarżyli się mieszkańcy. Problemem jest zbyt wąska ulica. Z Wyspiańskiego w kierunku Jałowego prowadzi tylko jeden pas ruchu. Gdy kierowca nie chce jechać w kierunku Jałowego, lecz na wprost, blokuje cały pas. Dzieje się tak, ponieważ zgodnie z przepisami musi przepuścić mające pierwszeństwo samochody jadące od Jałowego w kierunku Wyspiańskiego. Korki mają tam czasami i kilometr długości - wyjaśnia rzecznik. Miasto nie może poszerzyć drogi, ponieważ teren wokół należy do kolei. - Gdy tylko porozumiemy się z PKP, prace nad budową dodatkowego pasa będą mogły się rozpocząć - mówią miejscy urzędnicy.

Artur Gernand

  gazeta.pl, 31-01-2007
 

powrót 

 

© Piotr Telega,   Rzeszów 2005-2007