Z
przejazdu przez tory korzystało wielu mieszkańców
osiedla Załęże. - Ten przejazd istniał "od zawsze" i
człowiek się do niego przyzwyczaił. Tędy chodzili
ludzie, którzy mieszkają po stronie miasta, a za torami
mają swoje pola, tędy woziło się zbiory. Przez przejazd
chodziło się także do kościoła. Teraz po jego zamknięciu
trzeba wspinać się na wiadukt. Dla wielu osób oznacza
nadkładanie drogi, czasami nawet o dwa, trzy kilometry -
mówi nam jeden z mieszkańców Załęża.
Kolej zamknęła przejazd przez tory kilkanaście dni temu,
powołując się m. in. na przepis mówiący o tym, że w
odległości trzech kilometrów od wiaduktu nie mogą
funkcjonować przejazdy przez tory. Ta decyzja
spowodowała protesty mieszkańców Załęża.
- Chcemy tym ludziom pomóc, dlatego też spotkaliśmy się
z przedstawicielami kolei i wspólnie próbowaliśmy
znaleźć jakieś rozwiązanie - mówi Marek Ustrobiński,
zastępca prezydenta Rzeszowa. Pierwsza propozycja kolei
była dla miasta nie do przyjęcia. Zaproponowano bowiem,
aby miasto sfinansowało przebudowę przejścia przez tory
i jego pełną automatyzację. Jest to wydatek rzędu ok.
800 tys. zł. - Nie stać nas na takie prezenty - mówią
urzędnicy. - Zaproponowaliśmy inne rozwiązanie -
moglibyśmy sfinansować pracę dróżników na tym
przejeździe. Jest to rozwiązanie o wiele tańsze, a
dzięki niemu przejazd byłby znów czynny. Czekamy teraz
na odpowiedź kolei, która ma nam przedstawić kosztorys
tego przedsięwzięcia. Mamy nadzieję, że dostaniemy go
jeszcze w tym tygodniu - tłumaczy Ustrobiński. Miasto
ostrożnie szacuje, że na utrzymanie dróżników w Załężu
musiałoby wydać ok. 70, 80 tys. zł rocznie, czyli o
wiele mniej niż na modernizację przejazdu. - Jeśli kolej
się na to zgodzi, to sprawa trafi na sesję rady miasta.
Trzeba bowiem zarezerwować w miejskiej kasie środki na
ten cel - mówi Marek Ustrobiński.
Jak długo trwałoby finansowanie przez miasto dróżników
obsługujących przejazd? - Mamy nadzieję, że tylko przez
dwa lata, do czasu rozpoczęcia modernizacji trasy
kolejowej Kraków - Przemyśl. W ramach tej inwestycji na
Załężu ma zostać wybudowany przejazd podziemny. Zastąpi
on istniejące przejście przez tory - słyszymy w
magistracie.