Strona główna - News

Ostatnia aktualizacja: 22.11.2007

O mnie  │  Rzeszowskie stacje i przystanki  │  Infrastruktura  │  Galeria  │  Galeria tematyczna  │  Linki  │  Księga gości

 
 
 

Nikt nie pilnuje groźnych cystern

Po wybuchu na bocznicy kolejowej przy ul. Dojazd Staroniwa okoliczni mieszkańcy boją się, że następnym razem dojdzie do tragedii.

W nocy z poniedziałku na wtorek, tuż po północy, nastąpił wybuch oparów gazów w cysternie kolejowej stojącej na bocznicy.
To nie był samoczynny wybuch
Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, przy cysternie leżały plastikowe butelki. Do wybuchu doszło, bo ktoś otworzył zawory spustowe w poszukiwaniu resztek paliwa.
Eksplozja spowodowała wyrwanie włazu cysterny, ale ona sama nie została uszkodzona. Strażacy schłodzili dwie sąsiednie cysterny, żeby nie doszło do ich zapalenia.
- Spotkaliśmy się z zupełnym brakiem wyobraźni ludzi. Materiały palne są zawsze niebezpieczne. Szczęście, że nikomu nic się nie stało - mówi Marcin Betleja z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Rzeszowie. Policja zabezpieczyła ślady, trwa ustalanie sprawców.
Mieszkańcy się boją
Wczoraj do Nowin zadzwonił Czytelnik, który mieszka niedaleko bocznicy kolejowej.
- Tam mogło dojść do naprawdę dużego wybuchu. A przecież to nie jest jakieś odludzie, tylko środek miasta. Dlatego nie rozumiem, jak takie cysterny mogą być niestrzeżone. Rzadko widuje się tam strażników - mówi.
Strażnicy nie mogą być wszędzie
Rafał Buczek, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei, tłumaczy, że SOK ochrania dany towar w sytuacji, gdy zostaje jej to zgłoszone przez przewoźnika. W tym przypadku takiego zgłoszenia nie było.
- Jednak nawet jeżeli SOK nie ma takiego zlecenia, to pilnuje cysterny, bo ma obowiązek zwracać uwagę na wszystko, co znajduje się na terenie kolejowym - zapewnia Buczek.
- Strażnicy są na Staroniwie w zasadzie codziennie. Ale to nie jest duży węzeł kolejowy, szczególnie zagrożony kradzieżami. Nie odnotowaliśmy kradzieży paliwa już od kilku lat. Raczej mamy problemy ze złośliwym zrywaniem plomb z wagonów - mówi Zdzisław Węgrzyn, komendant SOK w Rzeszowie.

  Sylwia Śmigiel
  Nowiny, 3-10-2007

 

powrót 

 

© Piotr Telega,   Rzeszów 2005-2007