Pytanie o
pilne inwestycje - podkarpacka kolej czy w podkarpackie
drogi. Samorząd województwa już wybrał. W ciągu 6
najbliższych lat chce wydać ponad 48 milionów euro na
regionalne połączenia. To najwięcej w Polsce.
Prace mają ruszyć w 2010 roku.
Ale pomysł nie podoba się lokalnym samorządowcom. Ci
najchętniej wydaliby te pieniądze na podkarpackie drogi.
Polskie Koleje Państwowe zorganizowały spotkanie, by
stłumić bunt samorządowców. Chcą by ponad 48 milionów
euro poszło na modernizacje odcinka linii kolejowej od
Rzeszowa przez Jasło, Zagórz do Łupkowa i granicy
państwa. Jeśli zapis nie zostanie zmieniony prace ruszą
w 2010 roku. Obejmą kompleksowe wymiany torów i
przebudowy przejazdów kolejowych na odcinkach Czudec -
Strzyżów Dobrzechów, Frysztak - Przybówka- Jasło,
Przysieki- Jasło- Tarnowiec oraz Zarszym Nowosielce-
Sanok. To jak przekonuje kolej pośrednio także
inwestycja w drogi, które teraz niszczą tiry z ciężkimi
ładunkami. Kolej na tej trasie już teraz miesięcznie
przewozi średnio 140 tysięcy ton takich ładunków.
Oblicza że jeden pociąg zastępuje 300 tirów które
niszczą drogi.
Na kolej w najbliższych latach pójdą nie tylko duże
pieniądze unijne. Także środki z budżetu państwa. Dzięki
nim zdecydowanie zwiększy się prędkość pociągów na
głównych liniach. Jeszcze przed 2012 rokiem czas
przejazdy z Krakowa do granicy państwa ma się skrócić z
3 godzin 18 minut do 2 godzin 3 minut. Z Krakowa do
Rzeszowa z 2 godzin 9 minut do godziny 13 minut.