Samorząd
wojewódzki chce przeznaczyć aż 48,6 mln euro na
modernizację regionalnych linii kolejowych na trasie od
Rzeszowa po Łupków na granicy polsko-słowackiej. Dzięki
temu pociąg np. ze stolicy regionu do Jasła będzie miał
szansę przejechać w godzinę
W Regionalnym Programie Operacyjnym dla województwa
podkarpackiego na rewitalizację linii kolejowych na
południu regionu zaplanowano 48,6 mln euro. Te pieniądze
mają zostać wydane do 2013 r. na generalny remont torów.
- Chcemy doprowadzić do tego, by po regionalnych liniach
pociągi zaczęły jeździć szybciej, by ludzie mogli
sprawniej dojechać do pracy w Rzeszowie. To też wyjście
naprzeciw usprawnieniu ruchu turystycznego pomiędzy
Polską a Słowacją, zwiększenia dostępności turystycznej
Bieszczadów. Myślimy też o remoncie torów na linii do
Krościenka - informuje Bogdan Rzońca, wicemarszałek
podkarpacki.
W RPO została też zarezerwowana suma 18 mln euro na
zakup autobusów szynowych. Za tę kwotę będzie można
kupić siedem lub osiem pojazdów. Do tej pory po
podkarpackich torach jeżdżą cztery szynobusy.
Na kolei słyszymy, że suma 48 mln euro to nie całość
kosztów, które pochłonie modernizacja torów kolejowych.
- W sumie cała ta operacja modernizacji trasy na
południu Podkarpacia będzie kosztować 225 mln zł. Własny
wkład kolei to ok. 25 proc. Województwo da swój własny
wkład w tę kwotę. Tory na tym terenie są już na
pograniczu żywotności. Mają najmniej 20, 30 lat - mówi
Marek Małacha, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjnych
Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie.
Dla zobrazowania sytuacji słyszymy na kolei taki
przykład: teraz z Rzeszowa do Jasła pociąg jedzie dwie
godziny. Po modernizacji czas takiej podróży nie
powinien przekraczać jednej godziny.