Linia wciąż we
mgle
KOLBUSZOWA. Polskie Linie
Kolejowe nie są w pełni przygotowane do odbudowy trasy
Rzeszów-Tarnobrzeg - takim stwierdzeniem można podsumować
wtorkową (16 bm.) debatę w Miejskim Domu Kultury w
Kolbuszowej. Nie wskazano również ostatecznego źródła
finansowania kolejnych etapów remontu linii.
O wskrzeszeniu linii kolejowej nr 71 pisaliśmy na łamach Super
Nowości już wielokrotnie. I po wtorkowej debacie wynika,
że... będziemy to robić dalej. Przypomnijmy, że w
tegorocznym budżecie państwa na pierwszy etap odbudowy tej
znalazło się 10 mln zł.
Spotkanie w MDK rozpoczęły ''gorzkie żale'' Andrzeja Kościelniaka,
dyrektora PLK Oddział w Rzeszowie. - Wbrew wcześniejszym
uzgodnieniom tylko Kolbuszowa oczyszcza torowiska. Gminy
powinny też zastanowić się nad lokalizacją przystanków i
przekonywać mieszkańców do likwidacji jak największej liczby
przejazdów. Wystąpiliśmy też do Petro Tank o pomoc w
modernizacji bocznicy w Widelce, ale bez pożądanego skutku -
wyliczał.
- Odcinek Tarnobrzeg-Skarżysko Kamienna został zgłoszony do Programu dla
Polski Wschodniej - ogłosił Józef Jeżewicz, członek zarządu
PLK S.A. w Warszawie - W temacie trasy Rzeszów-Tarnobrzeg
liczymy na wsparcie z budżetu państwa w wysokości min. 300
mln zł. - Wniosek zgłoszony przez woj. świętokrzyskie do
PdPW nie ma szans na powodzenie - grzmiał Stanisław Ożóg
(PiS), wiceszef sejmowej komisji finansów. - Przedsięwzięcie
nie jest rozwojowe, bo dotyczy tylko jednego regionu.
Rozwiązaniem byłoby więc porozumienie marszałka
świętokrzyskiego z podkarpackim.
- PdPW ma charakter rządowy, więc i bez tego porozumienia są szanse na
wpisanie wniosku - dodała Ewa Draus, wojewoda podkarpacki. -
Potrzebny jest jednak szczegółowy harmonogram prac i
szacunkowy koszt, których na chwilę obecną... nie ma.
Totalnej krytyce koncepcję PLK poddał Eugeniusz Galek, szef Konwentu
Wójtów i Burmistrzów Powiatu Kolbuszowskiego, wyliczając w
niej pięć rażących uchybień. Z kolei Jan Dziubiński,
prezydent Tarnobrzega pytał czy tak naprawdę kolei... zależy
na odbudowie linii nr 71. - Dopiero studium wykonalności
wyjaśni, czy na tej trasie będziemy poruszać się z
prędkością 120 km/h czy o 40 km szybciej - ripostował
Jeżewicz.
Wiele zamieszania wywołała również informacja Jana Lecha, zastępcy
dyrektora Departamentu Dróg i Transportu PUM w Rzeszowie, o
braku środków na zakup szynobusu dla linii nr 71. - Czym w
końcu od października b.r. mamy jeździć z Kolbuszowej do
Rzeszowa? - irytował się poseł Zbigniew Chmielowiec (PiS).
Po burzliwej debacie, stanęło na tym, że na trasie będzie
kursować... lokomotywa. Ostatecznie dyrektor Lech ogłosił,
że być może uda się sprowadzić szynobus, podkreślając jednak
wyraźnie frazę ''być może''.
***
Ewa Draus, wojewoda podkarpacki: - Deklaruję wspomaganie tej inicjatywy
na szczeblu centralnym. Będę również czynić starania, aby
wpisać to zadanie na listę do ''Programu dla Polski
Wschodniej''. Od PLK oczekuję jednak określenia konkretnego
harmonogramu prac, zapotrzebowania na pieniądze i projektu
wykonawczego.

pg

Super Nowości, 18.05.2006
|