Świętokrzyskie skąpi grosza
Jeżeli województwo
świętokrzyskie nie włączy się do prac przy budowie trasy
Rzeszów-Warszawa, to do stolicy nadal będziemy jeździć
okrężną drogą. O reaktywacji trasy Rzeszów-Warszawa przez
Kolbuszową, Tarnobrzeg i Radom mówi się już od dawna. I nic
dziwnego skoro teraz do Warszawy z Rzeszowa pociągi jeżdżą
przez Kraków, a podróż trwa zamiast czterech nawet siedem
godzin.
W ubiegłym roku na Podkarpaciu wyremontowano 60-kilometrowy
odcinek tej trasy z Rzeszowa do Kolbuszowej. Na kolejne 25
km do Ocic są pieniądze w budżecie państwa. Modernizację
swojego odcinka planuje też województwo mazowieckie.
Kolejarze jednak alarmują, że te prace nie będą miały sensu,
jeśli nie włączy się do nich województwo świętokrzyskie.
Odcinek tej trasy na Kielecczyźnie to ponad 130 km. Ruch
pociągów odbywa się tam tylko ze Skarżyska-Kamiennej do
Ostrowca Świętokrzyskiego, i to z prędkością 30-50 km/h.
Tory są w opłakanym stanie, pochodzą z lat 70. Trzeba je
wymienić, podobnie jak podkłady kolejowe. Gdyby te prace
zostały wykonane, pociągi mogłyby jeździć z prędkością 100
km/h, ale potrzeba na to co najmniej 130 mln zł.
16 stycznia w Rzeszowie odbyło się spotkanie PLK z
przedstawicielami urzędu marszałkowskiego. Z Kielc nikt nie
przyjechał. PLK zadeklarowało 3 mln zł, tyle samo
Podkarpacie. Na wstępne prace przygotowawcze potrzeba
jeszcze 3 mln zł. - Te pieniądze powinno wyłożyć woj.
świętokrzyskie. Ale widzimy, że choć w ubiegłym roku było
zainteresowane pracami, teraz podchodzi do tego niechętnie -
mówi Borowiec i dodaje: - Przeznaczenie takich pieniędzy nie
oznacza od razu zobowiązania do wydania kolejnych 130 mln
zł. Zresztą, jak pokazuje przykład podkarpacki, środki można
uzyskać z Unii albo budżetu państwa.
- Nie ma jeszcze żadnych ostatecznych ustaleń dotyczących
modernizacji tej trasy kolejowej. Zastanawiamy się nad tym,
ale koszt przedsięwzięcia jest ogromny - mówi Zdzisław
Wrzałka, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego.
Tymczasem PLK ostrzega, że jeśli na świętokrzyskim odcinku
linia kolejowa nie będzie remontowana, to za parę lat trzeba
będzie ją zamknąć. Co ważne, coraz więcej firm upomina się,
by mogły tamtędy jeździć pociągi towarowe m.in. do
Petrotanku w Widełce. Przez Ocice zamiast przez Kraków chce
też jeździć Lotos Kolej.
Kolej zapowiada spotkania z samorządowcami w
miejscowościach, które są przy tej linii. Liczy na ich
poparcie.
Dziś na ten temat z marszałkiem województwa świętokrzyskiego
ma rozmawiać Kazimierz Czerwiński, dyrektor oddziału
regionalnego PLK w Lublinie. Zapowiada, że jeśli
Świętokrzyskie przeznaczy 18 mln euro na ten cel z funduszy
unijnych, to PLK wyłoży tyle samo.
syl
gazeta.pl, 24-01-2007
|